Platforma dołuje.

Ostatnio opublikowane sondaże poparcia partii politycznych wskazują na wyraźną tendencję istotnego spadku zaufania dla Platformy. Wreszcie społeczeństwo dostrzega nieudolność rządu Donalda Tuska. Pokazuje to rosnące niezadowolenie społeczne.

 

Początek drugiej kadencji rządu PO i PSL koalicji obfituje w liczne niepowodzenia. Brakuje spójnej wizji naprawy państwa. Ustawy zdrowotne okazały się fatalne w skutkach i wzbudzają olbrzymie emocje wśród pacjentów, lekarzy i farmaceutów. Powstał ogromny chaos w związku z wejściem w życie ustawy refundacyjnej. Dlatego pod wpływem nacisków społecznych dokonano niewielkiej korekty ustawy, która i tak nie rozwiązuje zasadniczych problemów. Równolegle zapowiada się likwidację wielu sądów rejonowych, szkół, urzędów pocztowych i skarbowych. Mówi się coraz bardziej oficjalnie o likwidacji powiatów. Można odnieść wrażenie, że rząd realizuje program niejakiego Kononowicza, "żeby nie było niczego".

 

Realne staje się wprowadzenie, bez dostatecznych konsultacji społecznych, ustawy podwyższającej wiek emerytalny. Zawrzało mocno w związku z ratyfikacją ACTA. Młodzież dzięki, której PO wygrała wybory, zawiodła się. Tusk chce podpisać i ratyfikować ACTA, umowę, która ogranicza prawa i wolności gwarantowane konstytucyjnie. To zamach na swobody obywatelskie i wolność Internetu. Młodzi od kilku tygodni protestują i podsumowują rządy PO na ulicy.

 

Pseudoreformy, a tak na prawdę antyspołeczne zmiany powodują rosnące niezadowolenie, które znajduje odzwierciedlenie w sondażach. Premier komentując je powiedział (tu niedokładny cytat), że rząd ciężko pracuje i wyniku tej ciężkiej pracy może dochodzić do takich niekorzystnych decyzji.

 

Tą ciężka pracę Donalda Tuska zdemaskowali dziennikarze, donosząc jak premier spędza czas na nartach albo gra w piłkę. Ostatnio doszło nowe hobby-tenis i chyba nie ma w Europie, a nawet na świecie, drugiego takiego premiera, który w dni powszednie, w porze obiadowej, relaksuje się grywając w piłkę czy w tenisa. Może w ten sposób odreagowuje stresy i niepowodzenia, a ma ich na koncie coraz więcej.

 

Kolejny kłopot PO to Stadion Narodowy- kompletna porażka. Najdroższy w Europie i wciąż zamknięty. Złośliwi mówią, że to z powodu ciągle odbywających się na nim uroczystości otwarcia. Wreszcie autostrady, jedne z niezwykle kosztownych inwestycji finansowanych ze środków unii europejskiej, także nie mają się najlepiej.