Nazywam się Szydło. Beata Szydło.

 

10153065 10152771416552132 7334418763127362512 n
Miniona sobota upłynęła pod znakiem konwencji. Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska zorganizowały w Warszawie spotkania otwarte z wyborcami. Nie mniej jednak oczy całej Polski skierowane były na konwencję PiS-u , która poza świetną oprawą medialną, przyciągała tym, co było na niej prezentowane. Prezes Jarosław Kaczyński oficjalnie przedstawił Beatę Szydło jako kandydatkę na premiera, jeśli PiS zwycięży w wyborach parlamentarnych. „Mamy prezydenta, jeśli się postaramy będziemy mieli także premiera. Ten tandem poprowadzi Polskę ku potrzebnej zmianie, ku naprawie Rzeczypospolitej” – przekonywał Kaczyński. Większość obserwatorów sceny politycznej jest zgodnych co do tego, że Prawo i Sprawiedliwość zrobiło tym samym kolejny krok milowy na drodze do zwycięstwa w jesiennych wyborach parlamentarnych, zostawiając w tyle swojego głównego konkurenta.

 

Beata Szydło była entuzjastycznie witana przez tłum, który zgromadził się na warszawskim Torwarze. Mówiła pewnie, konkretnie i na ważne tematy, o pozytywnych zmianach. W tym samym czasie premier Ewa Kopacz, jak zwykle posiłkując się kartką, mówiła w ogólnikach, trochę nerwowo, bez konkretów, za to ze złośliwościami. Beata Szydło w pozytywnym przekazie mówiła o programie dla Polski. Z kolei Ewa Kopacz skupiła się na Prawie i Sprawiedliwości i straszeniu PiS-em. Gdyby wyciąć te fragmenty przemówienia, w których premier odwoływała się do swojego konkurenta, niewiele by z niego zostało. Widać po tym, że niezmiennie strategią PO jest straszenie Prawem i Sprawiedliwością, tylko że ta metoda przestała już działać. Coraz więcej osób przekonuje się, że to było mistyfikacja, wykreowana w głowach polityków PO i piarowców, a utrwalana przez mainstreamowe media. Nie przewidzieli, że niechybnie odwróci się to przeciwko nim. Dziś wydaje się, że Polacy boją się, ale dalszych rządów skompromitowanej aferami Platformy Obywatelskiej. Nie chcą też być straszeni i dzieleni, ale przekonywani na argumenty i łączni. Potrzeba władzy, która będzie łączyła i taką gwarancję dają dziś politycy Prawa i Sprawiedliwości, zapewniając że łączenie Polaków, jest dla nich bardzo ważnym celem.

 

Prezes Jarosław Kaczyński ocenił, że Beata Szydło „wykazała się cechami, które są potrzebne w realizacji największych przedsięwzięć, także tego ogromnego przedsięwzięcia, jakim jest naprawa Rzeczypospolitej. Te cechy to rozwaga, pracowitość, energia, to umiejętność stworzenia zespołu, to umiejętność współpracy z innymi, podziału zadań; to umiejętność korzystania z talentów, zdolności i pomysłów innych dla wspólnego celu”- wymieniał.

„Wyszło Szydło z worka" – tak rozpoczęła swoje przemówienie Szydło. „Stworzyliśmy drużynę, która zwyciężyła. I ta drużyna uchyliła nam drzwi do dobrej zmiany, do naprawy" – mówiła odnosząc się do zwycięskiej kampanii. Beata Szydło zapewniła, że deklaracje z kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy przyjmuje jako swoje: obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie kwoty wolnej od podatku i program dofinansowania dla rodzin - 500 zł na każde dziecko.

 

Wiem, że będą mówić - bo już mówią, że będę sterowana z drugiego rzędu(…) Powiem krótko: nazywam się Szydło. Beata Szydło. Mam swoje zdanie, mam swoje opinie, potrafię być uparta, o czym wie najlepiej mąż i nie dam sobą na pewno sterować, co nie znaczy, że nie będę słuchać ludzi, słuchać ekspertów, ludzi, którzy mają coś do powiedzenia" - zapewniła.

 

Poinformowała, że na początku lipca odbędzie się spotkanie programowe Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach, na którym politycy i eksperci będą rozmawiali o tym, jak zapewnić bezpieczeństwo polskich rodzin: stabilizację, pracę, mieszkania, dobrą edukację, opiekę zdrowotną i dostęp do dóbr kultury. Podkreślała, że czas skończyć z umowami śmieciowymi. Mówiła, że w szkole „trzeba odbudować piękne tradycje wychowania”, a „zawód nauczyciela musi być odpowiednio traktowany i honorowany". Wskazywała, że „opieka zdrowotna w Polsce nie może być towarem. „Czas skończyć z polityką likwidacji – stoczni, kopalń, szkół, szlaków kolejowych" - kontynuowała.

 

Beata Szydło uważa, że Polacy muszą się czuć bezpiecznie także w wymiarze międzynarodowym. Zaznaczyła, że jesteśmy dumni z członkostwa w UE i jest to wielkie osiągnięcie Polski. Podkreśliła jednak, że w UE każdy kraj dba o swój interes, i że musimy działać dokładnie tak samo.

Wiceprezes PiS dziękowała Jarosławowi Kaczyńskiemu, „człowiekowi, który 10 lat temu zaufał skromnej, niebędącej jeszcze członkiem PiS, burmistrz małopolskiej gminy górniczej".

 

Głos zabrał również prezydent elekt Andrzej Duda, który dziękował za trud i optymizm tych, którzy wspierali go w kampanii. Przekonywał, że weźmie udział w budowie państwa polskiego - silnego, w którym obywatele będą czuli się dobrze. Państwa, w którym jak mówił pan prezydent prof. Lech Kaczyński – „będzie umiało bronić słabszych i nie będzie musiało bać się silnych” - mówił Andrzej Duda.

 

Andrzej Duda dziękował także Jarosławowi Kaczyńskiemu. „Panie prezesie, dziękuję za to ogromne zaufanie, którym mnie Pan obdarzył.”

Zapewnił, że jako prezydent będzie chciał reprezentować wszystkich Polaków. „Zapewniam, że będę to szanował, że będę szanował to, że jest i lewica i prawica, ale zawsze będę też apelował o jedno - uczciwą politykę" - powiedział.

 

Powiedział, że Polska zasługuje na dobrego premiera i wyraził przekonanie, że Beata Szydło spełni te oczekiwania.

 

Oglądając konwencję, słuchając padających tam słów, przyglądając się gestom, okazywanym sobie przez prezydenta elekta Andrzeja Dudę, Beatę Szydło i prezesa Jarosława Kaczyńskiemu, nie miało się wątpliwości, że to wszystko jest szczere i prawdziwe. Widać w tych relacjach współpracę, oddanie ważnym sprawom, ogromne zaufanie, ale co najważniejsze poświęcenie tym samym idom, a główna idea to sprawiedliwa Polska.

 

Opuszczający Torwar uczestnicy konwencji, a było ich około 6 tysięcy, nie kryli wzruszenia. Mówili o tym, że to spotkanie daje im energię do jeszcze bardziej wytężonej pracy jesienią. Przekonali się, że razem z prezydentem elektem, Beata Szydło, jako premier polski, są w stanie zmieniać Polskę i urzeczywistniać marzenia Polaków.

 

W poniedziałek Beata Szydło wyruszyła w Polskę na spotkania z mieszkańcami miast, miasteczek i wsi. Symbolicznie, prezydent elekt Andrzej Duda, przekazał kluczyki do autobusu, którym poruszał się w trakcie kampanii prezydenckiej. Teraz ten autobus, jako „Szydłobus”, będzie służył Beacie Szydło w podróży po Polsce. Spotkajmy się w drodze – mówi Beata Szydło.

 

W poniedziałkowym wyjeździe towarzyszył Beacie Szydło wicemarszałek Senatu RP Stanisław Karczewski.

Redaktor