Stanisław Karczewski gościem w "Salonie Politycznym" Trójki.

- Nie można tego tłumaczyć tym, że to jest końcówka kampanii wyborczej we Francji (...). Ja jestem oburzony tą wypowiedzią - oznajmił 2 maja 2017 roku w radiowej Trójce Stanisław Karczewski.

Kandydat na prezydenta Francji, lider sondaży - Emmanuel Macron, w ubiegły czwartek w wywiadzie dla dziennika "Voix du Nord" powiedział m.in., że jeśli zostanie prezydentem, opowie się za sankcjami wobec Polski, która "naruszyła wszystkie zasady Unii Europejskiej".

Przemawiając w poniedziałek na wiecu w Paryżu Macron uznał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za "przyjaciela i sojusznika" swej rywalki, przywódczyni Frontu Narodowego Marine Le Pen, stawiając go w jednym szeregu z premierem Węgier Viktorem Orbanem i rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.

Gość audycji "Salon polityczny Trójki" marszałek Senatu Stanisław Karczewski ocenił, że te wypowiedzi kandydata na prezydenta Francji są "bardzo złe, niedobre, naganne". - Mógłbym powiedzieć, że Macron (...) nie zna sytuacji w Polsce. Mógłby bardziej zorientować się, jak sytuacja w Polsce wygląda i dopiero potem się wypowiadać - stwierdził.

- Nie można tego tłumaczyć tym, że to jest końcówka kampanii wyborczej we Francji (...) Ja jestem oburzony tą wypowiedzią - podkreślił. - Ja się zastanawiałem, czy mam w jakiś sposób zareagować. Jeszcze podejmę decyzję, czy na przykład nie napisać listu do swojego odpowiednika - wskazał.

Gość Trójki zaznaczył, że ma nadzieję, że to nie zepsuje dobrych relacji między Polską a Francją. Jednocześnie ocenił, że sprawę trzeba "jednoznacznie wyjaśnić". - Liczę na to, że nowy prezydent Francji, jeśli zostanie nim Macron, zmieni swoją optykę i dowie się, jak w Polsce wygląda sytuacja - dodał.

Wysłuchaj całej audycji, w której rozmawialiśmy także o sprawie konsul honorowej RP w Ohio (USA) Marii Szonert-Biniendy oraz o znowelizowanej ustawie repatriacyjnej.

Źródło: Polskie Radio Trójka