7 listopada 2014 r. w Senacie odbyła się uroczystość przekazania orderów i archiwum Zbigniewa Romaszewskiego,
zmarłego 13 lutego 2014 r. działacza opozycji, senatora 7 kadencji – od 1989 do 2011 r., wicemarszałka Senatu VII kadencji i wielokrotnego przewodniczącego senackiej komisji praw człowieka i praworządności.
Żona i córka wicemarszałka – Zofia Romaszewska i Agnieszka Romaszewska-Guzy zdecydowały o przekazaniu jego odznaczeń: Orderu Orła Białego (2011 r.), Krzyża Komandorskiego Orderu za Zasługi dla Litwy (2008 r.) i wstęgi do czeczeńskiego Orderu Honor Narodu (2014 r.) Archiwum Senatu, dokumentów związanych z jego działalnością polityczną, społeczną i naukową zaś – Archiwum Akt Nowych.
„Senat jest najbardziej właściwym miejscem dla najwyższego odznaczenia przyznanego mojemu ojcu, gdyż był państwowcem. Uważał, że to właśnie ta izba, stworzona od podstaw w 1989 r., jest nośnikiem wartości, w które wierzył” – mówiła Agnieszka Romaszewska-Guzy. Wyraziła nadzieję, że Order Orła Białego będzie przypominał przesłanie Zbigniewa Romaszewskiego, iż parlament to zobowiązanie, a nie synekura. Ordery te zostały umieszczone w gablocie w senackiej sali 176, której 4 lipca 2014 r. nadano imię Zbigniewa Romaszewskiego.
"Zebraliśmy się tu dzisiaj z okazji przekazania do archiwum Senatu RP i Archiwum Akt Nowych dokumentów, pamiątek i najważniejszych orderów i odznaczeń zmarłego przed niespełna rokiem Zbigniewa Romaszewskiego. Nasze spotkanie jest dobrą okazją do wspominania Pana Senatora, Pana Marszałka, tak zasłużonego dla Polski, dla sprawy niepodległości.
Dzisiejsza uroczystość dobrze pokazuje styl i sedno działania Zbigniewa Romaszewskiego. Całe Jego życie i działalność skierowana była nie na własną karierę lecz dla Polski, dla wspólnoty państwowej, narodowej, dla sprawiedliwości. Nawet te medale Pani Zofia Romaszewska – wdowa po Marszałku przekazuje instytucji publicznej, aby służyły wszystkim – jako pamiątka, jako przykład, jako przypomnienie – po co tu jesteśmy, po co sprawujemy powierzony nam mandat.
Życiorys Zbigniewa Romaszewskiego jest pięknym życiorysem człowieka poruszonego niesprawiedliwością i przemocą systemu totalitarnego wobec jednostki. Z tego impulsu solidarności ludzkiej narodziła się Jego pasja polityczna, pasja działania na rzecz najbardziej skrzywdzonych.
Dzisiejsza Polska nie jest Polską o jakiej marzył wraz z przyjaciółmi i współpracownikami z okresu działania w KOR i Solidarności. Dawał temu wyraz często i jednoznacznie. Był człowiekiem niezależnym, także w tym sensie, że nie znosił, dla świętego spokoju, przemilczać błędów, kłamstw i jawnych nadużyć, które naznaczyły nasze najnowsze dzieje. Taka postawa nie przysparzała mu popularności wśród elit naszego społeczeństwa. Spotykał się z niezrozumieniem i czasem zapewne bywało to przykre. A przecież wszyscy, którzy Go bliżej znali mogą zaświadczyć, że był człowiekiem bardzo wrażliwym, wiernym i lojalnym w przyjaźni, nie zważającym na pozory, dowcipnym, pogodnym.
Uwielbiał Tatry, gdzie spędzał większość wolnego czasu, kochał książki, wiele czytał, miał wielką wiedzę z wielu dziedzin.
Był jednym z polskich inteligentów dawnego typu gorąco zaangażowanym w sprawy społeczne, z własnym stylem, indywidualistą.
Z Jego miłością do Polski mogła konkurować tylko jedna, inna miłość Jego życia – Zosia, żona bez której wprost nie można Go sobie wyobrazić. Dziękujemy też dziś Pani Zofii za Wasze dzielne życie, za wszystko co dla nas
uczyniliście.
Wierzymy, że doczekamy Polski Jego marzeń –sprawiedliwej dla wszystkich obywateli", mówił wicemarszałek Stanisław Karczewski.
Dyrektor Archiwum Akt Nowych Tadeusz Krawczak podkreślił znaczenie przekazywanych materiałów. Jak mówił, dokumentują one przede wszystkim postawy ludzi i ich walkę o niepodległość Polski i suwerenność ducha w latach 70. i 80. ubiegłego wieku.
Archiwum Akt Nowych zaprezentowało wybrane dokumenty z archiwum Zbigniewa Romaszewskiego. Zbiór ten obejmuje lata 1945–2014.