- Rolnicy muszą mieć swoich przedstawicieli wszędzie, gdzie to jest możliwe. Dlatego bardzo dobrze się stało, że mamy takiego ministra rolnictwa, ponieważ jego działania przyśpieszyły rozwój wsi, poszerzyły eksport produktów rolnych.
W 2006-2007 roku sprzedawaliśmy swoje produkty za średnio 5 mld euro, obecnie jest to już ponad 20 mld euro – przekonywał Leszek Przybytniak z PSL. Tak dobrego zdania o ministrze Sawickim nie ma już Stanisław Karczewski z PIS. - Tak wychwalany minister zwrócił się do rolników i określił ich frajerami. To bardzo zły język, tak nie powinno się mówić. Wybory prezydenckie pokazały, że polska wieś odwraca się od PSL. PiS chce zadbać o rolników, o producentów – zapewnia Stanisław Karczewski. Kandydaci do Senatu spierali się podczas debaty, czy koalicja rządząca mogła zrobić dla rolników więcej, czy też nie. Leszek Przybytniak z PSL bronił ministra Sawickiego, podając za przykład sadowników z Grójca, którzy otwierali się na europejskie rynki, uczestniczyli w targach na całym świecie, dzięki właśnie wsparciu ministra. Z kolei Stanisław Karczewski z PiS mówił, że przede wszystkim trzeba wspierać rodzinne gospodarstwa, te małe i średnie, a jak pokazały wybory prezydenckie, nie do końca rolnicy to wsparcie ze strony państwa czuli, ten wynik to żółta kartka dla działaczy PSL – komentował wicemarszałek Senatu.
Ułatwienia w zatrudnieniu, ułatwienia podatkowe i atrakcyjne rynki zbytu oraz skuteczne poszukiwania tych rynków – proponuje w swoim programie dla rodzinnych gospodarstw, firm PiS. Stanisław Karczewski mówi, że musi być to praca ciągła, która nie może się ograniczać tylko do sporadycznych wyjazdów i wizyt ministra. Na co Leszek Przybytniask oponował, udowadniając że spotkań, wyjazdów i wizyt na targach w Polsce i na świecie było bardzo dużo.
Spornym tematem okazał się też KRUS, mimo iż była zgoda co do tego, że jest on potrzebny. - To wsparcie dla rolników i zawsze będziemy bronić KRUS-u – deklarował wicemarszałek Stanisław Karczewski, zarzucając jednak, że PO, która przecież wspiera jego kontrkandydata Leszka Przybytniaka takie pokusy, by zlikwidować KRUS może mieć. Leszek Przybytniak ripostował, że PSL zawsze wspierało KRUS, tak by dobrze zarządzał ubezpieczeniem, a to właśnie za czasów krótkich rządów PiS była mowa o likwidacji Kasy. Jednak mocno sprzeciwiał się takim stwierdzeniom Stanisław Karczewski, zapewniając że jest to kłamstwo i tak mówić nie można.
Kandydaci na senatorów mieli inne zdanie na temat wyłączenia stolicy z Mazowsza, Stanisław Karczewski, jak całe ugrupowanie, którego jest członkiem był „za" wyjaśniając że zyska na tym biedniejszy region jakim jest ziemia radomska, a Leszek Przybytniak, jak większość działczy PSL, był „przeciw", tłumacząc że jest to nietrafiony pomysł. A co obiecywali wyborcom? - posłuchaj całej DEBATY WYBORCZEJ
źródło:radioplus.com.pl