Co roku w drugą niedzielę października odbywają się w Żytkowicach i Brzustowie, gm. Garbatka - Letnisko uroczystości rocznicowe związane z bitwą pod Laskami-Anielinem.
W 1914 roku w dniach 22–26 października, w ramach operacji iwanogrodzkiej na tych terenach miały miejsce krwawe bitwy z udziałem żołnierzy Legionów Polskich dowodzonych przez Józefa Piłsudskiego i Edwarda Rydza-Śmigłego.
Niedzielne uroczystości upamiętniające te tragiczne wydarzenia rozpoczęły się pod Pomnikiem-Mauzoleum Legionistów w Żytkowicach. Na istniejącej tam stacji kolejowej w 1933 roku został wzniesiony pomnik z granitu wołyńskiego. Jednocześnie w to jedno miejsce przeniesiono szczątki żołnierzy Legionistów, pogrzebanych w rozrzuconych po okolicy mogiłach, głównie ze zbiorowej mogiły w Brzustowie.
Mimo niesprzyjającej pogody na uroczystość przybyło wiele osób, które wspólną modlitwą chciały oddać cześć bohaterskim Legionistom, m. in. członkowie Związków Piłsudczyków z Warszawy, Kraśnika, Radomia i Kozienic, 22. Pułk Ułanów Podkarpackich, Związek Strzelecki, Kozienickie Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych, samorządowcy, wojskowi, uczniowie z okolicznych szkół, nauczyciele, mieszkańcy pobliskich miejscowości.
Mszę świętą w intencji poległych oraz w intencji Ojczyzny odprawił ks. kan. Bogdan Piwko. W nabożeństwie wzięli udział żołnierze z kompanii honorowej i orkiestra wojskowa, a także liczne poczty sztandarowe. Po zakończeniu mszy odbył się apel poległych, w którym przywołano pamięć wszystkich Legionistów walczących pod Laskami i Anielinem. Żołnierze jednostki wojskowej oddali honorową salwę. Następnie licznie przybyłe delegacje złożyły kwiaty. W imieniu Marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego symboliczną wiązankę złożyła Weronika Piwarska.
Po godz. 14:00 na polach we wsi Brzustów grupy rekonstrukcyjne zaprezentowały widowisko historyczne, odzwierciedlające bitwę z 22-26 października 1914 roku. „Bitwa” była podzielona na kilka etapów, takich jak podjazdy kawalerii czy kilka szturmów na umocnione pozycje wroga. Nie zabrakło artylerii i karabinów maszynowych, a na dokładkę - poza scenariuszem - piechota starła się na bagnety. Całe wydarzenie komentował radomski historyk i autor licznych filmów dokumentalnych Przemysław Bednarczyk.
Foto: Tygodnik OKO