Centrum Symulacji Medycznych to najnowsza inwestycja Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski wziął udział 26 października w uroczystości otwarcia obiektu.
Dzięki niej studenci Wydziałów Lekarskiego i Nauk o Zdrowiu mogą ćwiczyć na symulatorach sytuacje, z którymi będą mieć później do czynienia w praktyce zawodowej.
Centrum Symulacji Medycznych to jednostka dydaktyczna przeznaczona dla studentów Wydziału Lekarskiego i Nauk o Zdrowiu. Do użytku zostało oddane na początku tego roku akademickiego, a oficjalnie - 26 października.
- W warunkach, odpowiadających prawdziwym, studenci uczą się tu postępowania z pacjentami, doskonalą praktyczne umiejętności radzenia sobie w różnych medycznych sytuacjach. Chodzi o to, aby nasz absolwent, rozpoczynając pracę zawodową potrafił szybko i sprawnie zająć się pacjentem - wyjaśnia dr hab. n. med. Agnieszka Bossowska, prof. UWM, z Katedry Fizjologii Człowieka, kierownik projektu „Program rozwojowy Wydziału Nauk Medycznych UWM w Olsztynie”, z którego budowa i wyposażenie centrum jest dofinansowane.
Centrum składa się z 2 połączonych ze sobą obiektów: zmodernizowanego XIX-wiecznego i zupełnie nowego wybudowanego od postaw.
W tym starszym od 2014 r. działa Zakład Dydaktyki i Symulacji Medycznej. Jest w nim sala symulacji wysokiej wierności dla pielęgniarstwa oraz sale symulacji niskiej wierności do ćwiczeń: umiejętności pielęgniarskich, położniczych, podstaw resuscytacji, resuscytacji zaawansowanych, laboratoryjnego nauczania umiejętności klinicznych, chirurgicznych, ćwiczeń z pacjentami symulowanymi, pracownia umiejętności technicznych oraz 2 sale do egzaminów praktycznych z przedmiotów klinicznych.
W nowym, przeszklonym, 3-kondygnacyjnym budynku, który jednocześnie nawiązuje architektonicznie do XIX-wiecznego sąsiada są sale symulacji wysokiej wierności: szpitalnego oddziału ratunkowego, intensywnej terapii, bloku operacyjnego, porodowa. Dodatkowo na korytarzu będzie stać ambulans przeznaczony do ćwiczeń ratowniczych. Na 2 piętrze ulokowano aulę wykładową.
Sale symulacji wysokiej wierności są wyposażone tak samo, jak prawdziwe szpitalne. Zamiast żywego człowieka studenci mają w nich do czynienia z zaawansowanymi technicznie symulatorami (fantomami). Taki symulator zachowuje się jak człowiek: płacze, sinieje, oddycha, leci mu krew z ran, zmienia się jego temperatura, może dostać alergii na leki lub powikłań w wyniku zastosowania niewłaściwej kombinacji leków. Na sali operacyjnej studenci mogą ćwiczyć np. postępowanie w przypadku zatoru powietrznego, krwotoków, różnych rodzajów znieczulenie, przypadki zaburzeń rytmu serca, wstrząsu anafilaktycznego, wstrząsu kardiogennego, neurogennego, septycznego, urazy czaszkowo-mózgowe.
Sale symulacji niskiej wierności wyposażone są w symulatory, trenażery i inne sprzęty do ćwiczeń podstawowych zabiegów. Studenci, zapoznają się z różnymi reakcjami i sposobami radzenia sobie w sytuacjach typowych i trudnych. Uodpornią się również na stres i presję czasu panujące w pracy lekarza i pielęgniarki.
Otwarcie centrum było uroczyste i niezwykłe. Uroczyste, bo wziął w nim m.in. udział Konstanty Radziwiłł - minister zdrowia oraz Stanisław Karczewski – marszałek Senatu RP, obaj lekarze.
- Nie byłem zwolennikiem otwierania medycyny na UWM – przyznał marszałek Karczewski. -Teraz po 10 latach widzę jednak, że jej utworzenie to była dobra decyzja. Olsztyńska medycyna ma dobre wyniki, a kształcenie lekarzy odbywa się na wysokim poziomie – podkreślił marszałek Senatu.
Bardzo pochlebnie o olsztyńskiej medycynie wypowiadał się także minister zdrowia.
– Olsztyn jest przez wielu uważany za miejsce, w którym można się medycyny dobrze nauczyć. Kandydaci na studentów wiedzą, że tu trzeba będzie mocno powalczyć o to, aby utrzymać się na studiach. Po tej wizycie widzę, że studenci mają się tutaj gdzie uczyć. 10 lat temu na uniwersytecie w Tel Awiwie widziałem podobne centrum symulacji i marzyłem, że może kiedyś coś takiego zobaczę w Polsce. Teraz to wszystko mamy m.in. w Olsztynie - zauważył Konstanty Radziwiłł.
Minister podkreśli, że Polska potrzebuje lekarzy. Społeczeństwa wymusza, aby ich szkolenie odbywało się na najwyższym poziomie. Ministerstwo wspierając budowę m.in. centrów symulacji, zwiększając liczbę studentów medycyny i dopilnowując ich kształcenie te oczekiwania stara się zaspokoić.
- Będziemy się starać być wzorem dla całej Polski. Ale będziemy się też starać, aby za 3 lata wybudować kolejne nowe skrzydło naszego szpitala uniwersyteckiego – obiecał prof. Ryszard Górecki, rektor UWM nawiązując do deklaracji ministra.
Prof. Wojciech Maksymowicz, prorektor UWM ds. uczelni medycznej podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do powstania centrum.
Otwarcie centrum symulacji było też niezwykle, bo oprócz tradycyjnego przecięcia wstęgi składały się na nie 2 pokazy dla licznie zgromadzonych gości. Pierwszy to pokaz postępowania z pacjentem z objawami duszności na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Pacjentem był zaawansowany technicznie manekin, który sapał i rzęził i któremu nawet unosiła siew oddechu klatka piersiowa. Obsługę SOR stanowi absolwenci UWM. O tym, co robią z pacjentem opowiadał dr Rakesh Jalali, prodziekan Wydziału Lekarskiego.
Potem uczestnicy uroczystości na olbrzymich ekranach w sali seminaryjnej obserwowali postępowanie z pacjentem w sali intensywnej terapii, które jej personel prowadził piętro niżej. I t tym przypadku dr Jalali objaśniał, co się w danym momencie dzieje. Poza tym uczestnicy otwarcie mieli okazję jeszcze zwiedzić centrum.
W sali intensywnej terapii pokaz dla gości przeprowadziły m.in. lek Lidia Glinka - kierownik Oddziału Anestezjologii i Intensywnej terapii oraz lek. Anastazja Karakina.
- Prowadzimy zajęcia w tej pracowni ze studentami od początku roku akademickiego. Są podzieleni na zespołu złożone z przyszłych lekarzy i pielęgniarek, bo w takim składzie będą kiedyś pracować. Na każde zajęcia przygotujemy oddzielny scenariusz, który zawiera określoną sytuację medyczną. Zadaniem studentów jest właściwie zając się fantomem. Jest to w zasadzie komputerowe urządzenie, którym steruje technik siedzący za weneckim lustrem i uruchamiający funkcje w zależności od sytuacji. W ten sposób steruje zachowaniem fantomu – wyjaśniają lekarki sposób szkolenia studentów.
Czy im się to podoba?
- Bardzo – odpowiadają z przekonaniem.
Lech Kryszałowicz/WUM