28 maja 2018 r. w Sejmie i Senacie zakończył się czwarty - ostatni - dzień wiosennej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO na temat aktualnych wyzwań i zagrożeń dla bezpieczeństwa światowego.
Podczas posiedzenia plenarnego wystąpienia przedstawili przewodniczący ZP NATO Paolo Alli, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski i premier Mateusz Morawiecki. Następnie odbyła się debata parlamentarna, m.in. na temat projektu deklaracji o zapewnieniu jedności i wiarygodności NATO na lipcowym szczycie Sojuszu w Brukseli.
Otwierając posiedzenie plenarne, przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego NATO Paolo Alli powiedział, że Polska, która przystąpiła do NATO w pierwszej fali po zakończeniu zimnej wojny, stanowi doskonały przykład mądrości polityki otwartych drzwi Sojuszu. Zaznaczył, że nasz kraj od czasu przystąpienia do Sojuszu nieustannie uczestniczy w czołowych operacjach NATO, ma znaczący kontyngent w Afganistanie, Kosowie i jest częścią międzynarodowej koalicji w walce z Państwem Islamskim. Przypomniał, że Polska to również miejsce obrony przeciwbalistycznej NATO oraz że prowadzi Baltic Air Policing; jest też państwem członkowskim NATO, które przeznacza 2 proc. PKB na obronność. Zadeklarował, że wszystkie państwa członkowskie NATO traktują wschodnią granicę Polski jako granicę NATO i będą jej chronić. Paolo Alli zauważył, że dyskusje, które toczyły się w ostatnich dniach w polskim parlamencie, pozwoliły lepiej zrozumieć wkład Polski do Sojuszu oraz lepiej zrozumieć wyzwania, przed którymi stoją państwa członkowskie. "Jeden z kluczowym polskich interesów tyczy się agresji wschodniego sąsiada i jego rewizjonistycznej polityki. Pomimo wszelkich deklaracji Rosja postanowiła jednak, że NATO jest konkurentem, a nawet zagrożeniem. Co więcej zdecydowała, że lepiej służy jej ignorowanie prawa międzynarodowych norm i instytucji" - mówił. Jak dodał, "Rosja stara się i podejmuje wszelkie wysiłki, by podkopać stabilizację, wykorzystując różnorodne metody, od dezinformacji, po zwodzenie, propagandę i manipulację mediami". "Rosja odeszła od języka rozsądku i współpracy, a zastąpiła go siłą i zastraszaniem. Wierzę, że silna i szybka reakcja NATO na te działania zaskoczyła Rosję" - powiedział przewodniczący ZP NATO. Dodał, że nie tylko NATO, ale również Unia Europejska i wiele narodów na całym świecie zareagowało na "ten jawny i rażący brak poszanowanie dla praw i norm międzynarodowych".
Prezydent Andrzej Duda wyraził przekonanie, że obecnie, może bardziej niż kiedykolwiek, powinniśmy dążyć do poprawienia politycznego klimatu relacji transatlantyckich. Jego zdaniem, jest to także rola parlamentów narodowych, zwłaszcza, że jednym z najważniejszych elementów spójności Sojuszu jest wzrost nakładów na obronność w państwach europejskich. "Jako przedstawiciel kraju, któremu ogromnie zależy na umacnianiu relacji transatlantyckich, ufam, że będą Państwo o tej kwestii pamiętali, uczestnicząc w debatach o budżetach obronnych w swoich parlamentach. To naprawdę pilna potrzeba w obliczu stojących przed Europą wyzwań i zagrożeń" – podkreślił prezydent. „Więzi łączące Amerykę Północną i Europę pozostają kluczem dla zapewnienia bezpieczeństwa obszaru euroatlantyckiego. Są one fundamentem działania NATO, podstawą jego siły i jego skuteczności" - powiedział Andrzej Duda. Mówił on, że stabilna i bezpieczna Europa to najlepsza w historii amerykańska inwestycja na świecie, a rozwój wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony Unii Europejskiej oraz intensyfikacja współpracy UE z Sojuszem leżą w naszym wspólnym interesie. Zdaniem prezydenta Dudy, Moskwa nie pogodziła się chyba nigdy z upadkiem imperialnego Związku Radzieckiego, a inwazja na Gruzję, bezprawna aneksja Krymu i interwencja wojskowa na Ukrainie obrazują jej rzeczywiste intencje. Uważa on, że Rosja, kwestionuje elementy ładu międzynarodowego, zbudowanego w wyniku przemian z przełomu XX i XXI wieku, że świat oparty na prawie międzynarodowym i wzajemnym poszanowaniu interesów równorzędnych państw jest dla niej na dłuższą metę nie do zaakceptowania.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński oświadczył, że niezbędna jest trwała obecność sił NATO na jego wschodniej flance, dlatego z radością i nadzieją Polska wita decyzję Senatu USA o poparciu dla stałego stacjonowania brygady wojsk amerykańskich w naszym kraju. Podkreślił on, że politycy zebrali się w Warszawie po to, aby ocenić sytuację polityczną i sytuację w dziedzinie bezpieczeństwa oraz określić zadania na przyszłość, co będzie wkładem do lipcowego szczytu NATO. Zdaniem marszałka Sejmu, "analiza stanu bezpieczeństwa Wspólnoty Atlantyckiej nie napawa optymizmem". "W wielu regionach powróciły tradycyjne wojskowe zagrożenia, a obecnie tę listę wzbogacają nowe - o charakterze hybrydowym oraz w sferze cyberbezpieczeństwa" - mówił. Dodał, że te zagrożenia są "wyraźnie zauważalne" na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego. Marek Kuchciński zadeklarował, że drzwi do NATO powinny być otwarte dla wszystkich państw europejskich podzielających wartości wspólnoty i wyrażających wolę i gotowość przyjęcia zobowiązań wynikających z członkostwa w Pakcie. Podkreślił, że Polska popiera realizację sojuszniczych deklaracji wobec Gruzji i Ukrainy, ponieważ pozostawianie tych państw poza Sojuszem, zagraża jego stabilności.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski podkreślił kluczową rolę parlamentów w budowie obronności kraju, dlatego że to decyzje parlamentarne kształtują budżety narodowe. To właśnie parlamenty wysyłają impulsy polityczne do działania rządów, jak również ważne przesłania kierowane do obywateli – mówił marszałek Senatu. Jego zdaniem, Zgromadzenie powinno dziś wysłać "dwa silne sygnały polityczne", z których jeden powinien dotyczyć mobilności wojsk (chodzi o usunięcie wszelkich przeszkód prawnych skutkujących zbędną stratą czasu, w sytuacji, gdy względy wojskowe wymagają szybkości działania), a drugim powinno być "uznanie, że terytorium agresora nie powinno być ani prawnie ani politycznie chronione mocniej niż terytorium państwa będącego ofiarą agresji". Stanisław Karczewski podkreślił, że taka jasna deklaracja jest „potrzebna dziś zawczasu, gdy nie będzie miała ona charakteru eskalującego, a jedynie ostrzegawczo-odstraszający (...) „Jesteśmy to winni naszym żołnierzom, obrońcom naszych granic, naszej wolności, naszych praw, wartości, naszej cywilizacji i życia naszego i naszych rodzin. Nie mogą oni walczyć ze związanymi rękoma. Muszą czuć nasze pełne poparcie i nasze zaufanie do profesjonalizmu ich decyzji. Dajmy im je" - zaapelował marszałek Karczewski.
Premier Mateusz Morawiecki wyrazil opinię, że Zgromadzenie Parlamentarne NATO jest emanacją wolności parlamentaryzmu oraz demokratycznej kontroli nad bezpieczeństwem państwa. Uznał on NATO za najsilniejszy sojusz w historii, którego znaki rozpoznawcze i największe atuty to jedność i solidarność. Ocenił historyczną decyzję o rozmieszczeniu sił NATO w Polsce za trafną i wyraził wdzięczność dla sojuszników. „Wiemy dobrze, że będąc razem jesteśmy bezpieczniejsi” - dodał. „Polska sąsiaduje z państwem, które całkiem niedawno dokonało bezprecedensowej agresji, jak i z państwem, które padło jej ofiarą” - powiedział. Podkreślił, że Polska jest szczególnie doświadczona przez historię i zna "koszty bezprawnych aneksji i agresji". "Dlatego dziś jest dla nas jasne, że od czasu aneksji Krymu sytuacja bezpieczeństwa wokół granic Sojuszu nie jest już taka sama" - zaznaczył. Mateusz Morawiecki wskazał na zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego i solidarności Europy, tworzone przez gazociąg Nord Stream2. Według niego, to konflikty gazowe między Rosją a Ukrainą ujawniły problemy tkwiące w systemie energetycznym Europy. "Nord Stream2 to zatruta pigułka europejskiego bezpieczeństwa, która może mieć daleko idące konsekwencje geopolityczne" – ocenił. Premier zwrócił uwagę na kwestie wojny hybrydowej, szczególnie w obszarze cyberprzestrzeni, która jest narzędziem współczesnej walki. "Nadszedł czas, kiedy instytucjonalnie w NATO powinniśmy opracować strategie, mechanizmy i narzędzia przeciwdziałania tym sposobom walki, w sposób powszechnie przyjęty i na tyle transparentny, by nie ograniczał jednocześnie wolności obywatelskich, wolności słowa, a z drugiej strony nie był narzędziem stosowanym przeciwko nam, narzędziem manipulowania społeczeństwem oraz ukierunkowania jednych przeciwko drugim, narzędziem dyfuzji poglądów i wartości sprzecznych (wśród) członków NATO oraz godzących w bezpieczeństwo członków NATO" - powiedział premier Morawiecki.
Gość specjalny warszawskiej sesji, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podkreślił, że NATO jest sojuszem 29 demokracji parlamentarnych i że rola parlamentów w Sojuszu jest szczególna. "Parlamenty są bardzo ważne, ponieważ wytyczają one kierunki i ramy wszystkim rządom w zakresie polityki obronnej i zagranicznej, ale przede wszystkim to Państwo określają budżety, dlatego też ja i NATO całkowicie zależymy od Państwa decyzji" - wyjaśnił. Według niego, sytuacja bezpieczeństwa jest "coraz bardziej wymagająca". "Musimy teraz dostosowywać się nadal do sytuacji, zmieniając NATO, ponieważ NATO jest najbardziej udanym sojuszem w historii; ponieważ był on zawsze zdolny do zmian, w miarę zmieniającego się świata i szczyt w Warszawie to podkreślił" - mówił Jens Stoltenberg. "Widzimy (...) coraz bardziej asertywną Rosję, które miesza się w procesy demokratyczne: odpowiada za ataki cyberprzestępcze, inwestuje w coraz nowocześniejsze rozwiązania wojskowe, zacierając granice między konfliktem konwencjonalnym a jądrowym. Dokonała nielegalnej aneksji Krymu i destabilizuje Ukrainę" - przypomniał. Sekretarz generalny NATO oczekuje, że na lipcowym szczycie NATO w Brukseli zostanie powtórzony silny przekaz nt. Rosji, czyli tzw. podejście dwutorowe - odstraszanie i obrona połączone z politycznym dialogiem. Dodał, że kolejnym tematem, który będzie poruszony w Brukseli, będzie projektowanie stabilności. „Uważamy, że jeżeli nasi sąsiedzi są stabilniejsi, to my jesteśmy bezpieczniejsi. Mamy wielu sąsiadów, mówimy o wielu partnerach i wielu sposobach projektowania stabilności” – oznajmił. Jednym z tych sposobów jest zwalczanie terroryzmu, a najlepszym sposobem na walkę z terroryzmem jest szkolenie sił miejscowych. Podkreślił, że drzwi do NATO są otwarte. „Udowodniliśmy to w zeszłym roku, kiedy Czarnogóra stała się 29. członkiem Sojuszu. Wspieramy również aspiracje pozostałych na drodze do członkostwa i integracji euroatlantyckiej” – dodał. Wyraził też zadowolenie z relacji z Unią Europejską. "Silniejsza Unia to silniejsze NATO; 90 proc. społeczeństw UE to kraje NATO, dlatego też nie możemy wzmocnić Europy bez wzmacniania NATO. Chodzi o to, żeby wysiłki UE nie stanowiły konkurencji, nie dublowały wysiłków NATO, lecz żeby je uzupełniały" - oświadczył. Kolejny temat, który zapowiedział, dotyczy modernizacji i adaptacji NATO, w tym zmian w strukturze dowodzenia. "Musimy jeszcze raz dokonać reformy naszej struktury dowodzenia, tak by móc zająć się np. kwestiami cyberbezpieczeństwa" - podkreślił. Jens Stoltenberg zaznaczył, że w czasie szczytu NATO w Brukseli będzie też mowa o sprawiedliwym podziale obciążeń między krajami członkowskimi. Wskazywał, że niektóre z nich biorą aktywny udział w wielu misjach na całym świecie i że część sojuszników, w tym Polska, zwiększyła już wydatki budżetowe na obronność, a inni – nie.
ZP NATO obraduje podczas dwóch sesji - wiosennej i jesiennej - odbywających się w poszczególnych państwach członkowskich. Polska delegacja do ZP NATO składa się z 12 członków oraz ich 12 zastępców, tj. 3 senatorów i 3 zastępców oraz 9 posłów i 9 zastępców. Do Warszawy przybyli parlamentarzyści z 29 państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także delegaci z krajów stowarzyszonych i obserwatorzy.
Zgromadzenie Parlamentarne NATO zostało powołane do życia w 1955 r. Zgromadzenie jest instytucjonalnie niezależne od NATO, ale służy jako ogniwo łączące instytucje Paktu z parlamentami państw członkowskich. Jego celem jest wzmocnienie więzi między państwami należącymi do NATO oraz promowanie demokracji parlamentarnej, gospodarki rynkowej, kontroli parlamentarnej nad siłami zbrojnymi i polityką bezpieczeństwa.
Źródło: Senat RP