- W kwestii karty LGBT+ będziemy bardzo stanowczy. Nie chcę, aby moi wnukowie byli w przedszkolu przebierani w sukienki. To rodzice powinni wychowywać dzieci - powiedział w "Sygnałach dnia" Stanisław Karczewski, marszałek Senatu 20 marca 2019 roku.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał "warszawską deklarację LGBT", czym wywołał olbrzymią dyskusję. Do tego tematu w radiowej Jedynce odniósł się marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
- Kartę LGBT+ podpisał Rafał Trzaskowski i nie my wywołaliśmy tę burzę. Ta karta promuje środowiska homoseksualne. Nigdy nie występowaliśmy przeciwko tym środowiskom i traktowaliśmy je zawsze na równi z innymi, bo potrzebna jest równość Polaków wobec prawa i różnych środowisk, aczkolwiek uważam, że nie można tego promować oraz afirmować. W rozmowie z wieloma Polakami rodacy uważają, że oni zwariowali. W tej kwestii będziemy bardzo stanowczy. Nie chcę, aby moi wnukowie byli w przedszkolu przebierani w sukienki, a to mówię jako dziadek, nie polityk. To rodzice powinni wychowywać dzieci - powiedział polityk.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski uważa, że ewentualny niekorzystny wyrok TSUE w sprawie KRS będzie kwestionowaniem rozwiązań w innych krajach. Wczoraj unijny Trybunał Sprawiedliwości ogłosił, że 23 maja poznamy opinię rzecznika generalnego instytucji w sprawie legalności Krajowej Rady Sądownictwa.
Marszałek Karczewski mówi, że niekorzystny wyrok dla Polski będzie również niekorzystny dla innych krajów, bo w wielu z nich odpowiednik naszego KRS również wybierają politycy. Zdaniem gościa Jedynki, taka metoda wyboru nie zmniejsza obiektywizmu tego gremium.
Gość audycji poruszył także temat sądownictwa. - Reforma wymiaru sprawiedliwości jest konieczna i tego oczekują rodacy. To wielki garb, który mamy do zlikwidowania. Pomimo wspaniałej 30. rocznicy wyborów 4 czerwca do Senatu, to przez tyle lat nie uporano się z problemem reformy wymiaru sprawiedliwości - dodał Stanisław Karczewski.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Źródło: Polskie Radio