- Na razie wszystkie wskaźniki pokazują, że nasz wzrost gospodarczy jest stabilny. Jeżeli przyjdzie spowolnienie w Europie, jeśli przyjdzie spowolnienie za naszą wschodnią granicą, to sobie poradzimy - mówił w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce marszałek Senatu.
Stanisław Karczewski uważa, że "nasza gospodarka rozwija się wspaniale". - Dzięki temu, że mamy złotówkę. Dzięki temu, że nie zrealizowaliśmy planu Donalda Tuska, który w 2009 roku w Krynicy mówił, że musimy wprowadzić euro i wprowadzimy je w 2011 roku. W jakim miejscu byłaby nasza gospodarka? W jakim miejscu byłaby Polska, gdybyśmy euro wprowadzili? Gdzie byśmy jeździli? Litwini, którzy wprowadzili euro, przyjeżdżają do Polski na zakupy - tłumaczył gość Jedynki.
"Musimy się rozwijać"
- Oczywiście w związku z podpisanymi traktatami, euro kiedyś zostanie wprowadzone, ale nie na tym etapie naszego rozwoju. Musimy jeszcze się rozwijać i robimy to. Jesteśmy optymistami. Na razie wszystkie wskaźniki pokazują, że nasz wzrost gospodarczy jest stabilny. Jeżeli przyjdzie spowolnienie w Europie, jeśli przyjdzie spowolnienie za naszą wschodnią granicą, to sobie poradzimy - zaznaczył marszałek Senatu.
Stanisław Karczewski mówił także m.in. o tym, o ile zwiększyło się finansowanie służby zdrowia oraz o dążeniach Prawa i Sprawiedliwości do tego, by Polska nie była traktowana przez zagranicznych inwestorów jako kraj taniej siły roboczej.
"Chcemy, żeby w Polsce nie było postkolonializmu"
- Chcemy tworzyć model państwa nowoczesnego, samodzielnego, gdzie człowiek jest w centrum, jest dbałość o rodzinę, nasze fundamenty i rozwój, ale również chcemy, żeby w Polsce nie było postkolonializmu - dodał.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Źródło: Polskie Radio