- Sytuacja w szpitalu jest trudna. Wszystkie miejsca są zajęte. W ciągu kilkudziesięciu godzin zajęliśmy wszystkie miejsca – mówi Gość Radia ZET Stanisław Karczewski, pytany o jednoimienny szpital w Nowym Mieście nad Pilicą, w którym dyżuruje.
- Pierwszy raz była kolejka karetek do szpitala, z pacjentami ciężko chorymi – opisuje lekarz i senator PiS. Dodaje, że stan pacjentów jest zdecydowanie cięższy, niż podczas drugiej, jesiennej fali pandemii. - Wirus po zmutowaniu jest groźniejszy – ostrzega Gość Radia ZET.
"Pewnie będę skrytykowany przez pana ministra, ale mam pogląd zgodny z rezydentami"
Stanisław Karczewski był również pytany o protest rezydentów, którzy uważają, że decyzja ministra zdrowia o przełożenie egzaminów ustnych na jesień, blokuje powrót kilku tysięcy specjalistów do pracy. - Pewnie będę skrytykowany przez pana ministra [Adama Niedzielskiego – red.], ale ja mam tutaj inny pogląd, zgodny z rezydentami: egzamin albo powinien być przełożony, albo wstrzymany albo darowany. Dodaje, że tak było przy poprzednich sesjach. - W tej chwili wszystkie ręce na pokład. Ja pracuję, oni powinni też pracować. Wszyscy są bardzo potrzebni – uważa senator i lekarz. Dopytywany przez Beatę Lubecką o to, czy decyzja ministra zdrowia była w takim razie błędna, Stanisław Karczewski odpowiada, że „każdą decyzję można zmienić i przeanalizować”.
Premier ogłosi pełen lockdown? - Sam będę czekał niecierpliwie na konferencję premiera, bo sam jestem ciekawy – komentuje senator PiS. - Rząd i Centrum Zarządzania Kryzysowego na ten temat myślą, zastanawiają się, analizują. Musi być wyrażona, subtelna decyzja – dodaje Gość Radia ZET.
- Miałem pewne obawy co do 3 słabych ogniw w szczepieniu: ilości szczepionek dostarczanych, zainteresowania Polaków i wydolności służby zdrowia. 2 ostatnie ogniwa zostały zlikwidowane. Polacy chcą się szczepić a system służby zdrowia jest na tyle wydolny – choć na pewno niedofinansowany i to wieloletnie zaniedbanie – ale jesteśmy w stanie szczepić dużo większą ilość osób niż do tej pory – mówi lekarz w internetowej części programu.
- Nie słyszałem nic o żadnym polowaniu [na marszałka Senatu – red.]. Pan marszałek powinien zrzec się immunitetu w sposób honorowy i odważny, a nie tchórzliwy, zasłaniać się immunitetem – mówi senator PiS Stanisław Karczewski w internetowej części programu „Gość Radia ZET”. Dopytywany przez Beatę Lubecką, czy sam zrzekłby się immunitetu, były marszałek odpowiada: - Oczywiście, że tak. Dodaje, że „każdy honorowy senator, człowiek powinien to zrobić, odważnie pójść do sądu i oczyścić się z zarzutów”. - Zarzuty będą nad nim wisiały, jeśli nie podda się weryfikacji w sądzie – zaznacza senator PiS. - Razem z panem mecenasem pozywa innych do sądów, jeśli cokolwiek mówią niekorzystnego a z drugiej strony nie chce iść do sądu i oczyścić się z zarzutów i uważa, że to działalność polityczna. To słowo wytrych. Wszystko, co się nie podoba, mówi się, że jest polityczne – mówi Stanisław Karczewski.
Były marszałek Senatu opisuje, że Tomasz Grodzki zaczął swoją kadencję od mówienia nieprawdy, czyli od informacji, że miał propozycję objęcia funkcji ministra zdrowia w rządzie PiS. - Nikt mu tego nie proponował. Być może jakiś działacz partii zapytał po znajomości: Tomek, a może byś był ministrem zdrowia? – dodaje polityk partii rządzącej.
"Przekazałem córkom dom, który wybudowałem razem z bratem"
Senator PiS komentuje również sprawię prezesa Orlenu. - Daniel Obajtek pierwsze mieszkanie dostał od rodziców. Czy zna pan takie rodziny? – pyta Beata Lubecka. - Znam... - odpowiada Stanisław Karczewski. Dopytywany, czy swoje córki również wyposażył w pierwsze mieszkania, polityk odpowiada, że tak. – Dom, który wybudowałem razem z bratem przekazałem córkom – precyzuje Gość Radia ZET.
Źródło: Radio ZET