To dobry prognostyk na przyszłość.

Zakończyły się wybory samorządowe. Wybraliśmy radnych do rad gmin, rady powiatu  i sejmiku województwa mazowieckiego. Wybraliśmy wójtów, burmistrzów oraz radnych. W Nowym Mieście nad Pilicą, dzięki Państwa poparciu i zaufaniu, Prawo i Sprawiedliwość wspólnie z Komitetem Wyborczym Wyborców Napraw Nowe Miasto zdecydowanie wygrało te wybory.

 

Mieszkańcy naszej gminy wybrali pana Mariusza Dziubę nowym burmistrzem. Także 10 z 15 radnych do Rady Miejskiej to osoby z naszych list. Do powiatu grójeckiego z okręgu nr 4, obejmującego Nowe Miasto nad Pilicą i Mogielnicę, Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 3 z 4 mandatów. Niewątpliwie jest to duże zwycięstwo, sukces grupowy wielu osób - kandydatów, ale przede wszystkim mieszkańców, którzy zaangażowali się w tę wspólną pracę. Chciałbym wszystkim tym Osobom bardzo, bardzo serdecznie podziękować i powiedzieć, że jest to dobry prognostyk na przyszłość. Jestem przekonany, że nowy burmistrz i nowa rada przyniosą dobre zmiany. Będą działały na rzecz rozwoju naszego miasta i gminy, a przede wszystkim pokażą zupełnie inne podejście do ludzi. Będą łączyć, a nie dzielić i to jest główne zadanie, ale i przesłanie dla nowej władzy.

 

Niestety nie wszędzie się powiodło. W Radomiu, niespodziewanie, świetny dotychczasowy prezydent - pan Andrzej Kosztowniak nie został ponownie wybrany. To efekt wielu składowych, choć w głównej mierze zdecydował w tym przypadku piar kontrkandydata - posła Radosława Witkowskiego wspieranego przez premier Ewę Kopacz. Wciągu 2 tygodni kampanii wyborczej, poprzedzającej II turę, byliśmy świadkami wielkiego show z udziałem niemalże całego rządu. Zaangażowano wielu ministrów, osoby sprawujące ważne funkcje państwowe i samorządowe. Złożono niebotyczną liczbę obietnic, a wśród nich tak niedorzeczne jak budowa metra w Radomiu. Między wierszami można było jednak wyczytać jeden warunek ich spełnienia–wygrana kandydata z PO. Mieszkańcy najwidoczniej uwierzyli w te wszystkie obietnice.  I choć ja osobiście nie wierzę w nie, to życzę radomianom, by zostały zrealizowane.

W tych wyborach padło kilka rekordów. Rekordowo długo czekaliśmy na wyniki wyborów po pierwszej turze. Prawie tydzień zajęło Państwowej Komisji Wyborczej ustalenie ostatecznych wyników. Znacznie odbiegają one od sondażu exit polls, które zostały wykonane przez firmę IPSOS. Trzeba powiedzieć o tym, że nigdy wcześniej nie było tak dużych rozbieżności pomiędzy badaniami, a ostatecznymi wynikami. Doszło do ewidentnego "cudu nad urną", a niespodziewanie wysokiego  wyniku PSL-u nie można tłumaczyć jedynie niefortunnymi książeczkami wyborczymi.

 

Kolejnym rekordem była ilość nieważnych głosów. W naszym powiecie na radnych do sejmiku wojewódzkiego co czwarty głos był nieważny, aż 10153 głosy. Osobiście nie wierze, aby tak wielu wyborców nie potrafiło sobie poradzić z głosowaniem.

 

Ostateczny wynik tegorocznych wyborów samorządowych na pewno nie jest odzwierciedleniem nastrojów społecznych. Rekordowa ilość skarg składanych do sądów, świadczy o naruszeniu standardów demokratycznego państwa. Nieprawidłowości pojawiały się już od samego początku. Najpierw mieliśmy do czynienia z niewłaściwie wydrukowanymi kartami do głosowania, w wielu miejscach na listach brakowała niektórych komitetów, albo poszczególnych kandydatów. Później ogromna rozbieżność pomiędzy exit polls a wynikami ogłoszonymi przez PKW. Dodając do tego nieodpowiedzialność rządzących, którzy zbagatelizowali problem, wmawiając społeczeństwu, że nic się nie stało, wyłania się nam przykry obraz stanu naszego państwa. Najgorsze jednak jest to, że panuje zmowa milczenia, a każdy kto odważy się mówić o tych nieprawidłowościach, zadawać pytania, kontestować, poddawać w wątpliwość, domagać się wyjaśnień zostaje okrzyknięty wariatem. Nie takie standardy obowiązują w rozwiniętych demokracjach, nie tak powinna być traktowana opozycja, nie do tego służy władza, by ją zawłaszczać. Dlatego 13 grudnia, tradycyjnie, organizujemy w Warszawie marsz w obronie „Wolności, Solidarności i Niepodległości”. Jest on następstwem manipulacji wyborczych, które pojawiły się w trakcie wyborów samorządowych. W tym roku chcemy, aby 13 grudnia stał się dniem protestu przeciwko wielkiemu nadużyciu w sprawie głosowania i ograniczania wolności mediów.  Mam nadzieję, że będzie to duża manifestacja i już dziś zapraszam wszystkich Państwa do udziału. Spotkajmy się 13 grudnia, o godz. 13:00 na Placu Trzech Krzyży w Warszawie!

 

Stanisław Karczewski

wicemarszałek Senatu RP