Stanisław Karczewski gościem "Salonu politycznego".

– Czytałem tę ustawę wielokrotnie i zastanawiałem się, czy coś można zmienić, co spowodowałoby, że byłoby wyciszenie – powiedział 1 lutego 2018 roku w "Salonie politycznym Trójki" marszałek Senatu Stanisław Karczewski o nowelizacji zapisów o IPN.

Senat podjął uchwałę w sprawie przyjęcia nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu bez poprawek. Senatorowie PO przekonywali, by doprecyzować przepis karny poprzez wprowadzenie sformułowań o "obozach koncentracyjnych" i "obozach zagłady". Ostatecznie za ustawą głosowało 57 senatorów, 23 przeciwko, dwóch senatorów wstrzymało się od głosu. Teraz nowelizacja trafi do prezydenta.

– Rozmawialiśmy o tej ustawie i doszliśmy do wniosku, że te poprawki nie są wskazane, potrzebne – powiedział Stanisław Karczewski. Wskazał, że nie da się ustalić katalogu wypowiedzi i określeń, które mogą godzić w dobre imię Polski. Dlatego, jak wyjaśnił, lepszy jest otwarty zapis, który dotyka nie tylko spraw nazewnictwa obozów.

Marszałek Senatu wyraził nadzieję, że teraz będzie można przejść do rozmów, dialogu i tłumaczenia sensu tej ustawy. Przyznał, że wszystkich zaskoczyła burza, która jej towarzyszy, a także wystąpienie ambasador Izraela podczas obchodów wyzwolenia Auschwitz. – Wypowiedź pani ambasador w miejscu, w którym powinno się albo milczeć, albo bardzo głośno krzyczeć, ale na pewno nie wypowiadać w sposób polityczny i mówić o jakiejkolwiek ustawie – ocenił. Odniósł się też do zgłaszanych przez USA zastrzeżeń. – Sytuacja jest dziwna, sekretarz stanu był w Polsce po uchwaleniu tej ustawy i wtedy nie było żadnej mowy na ten temat – przypomniał.

Gość Trójki zwrócił również uwagę na zachowanie polityków PO, którzy nie protestowali, gdy ustawa była uchwalana, a teraz marszałek Bogdan Borusewicz złożył nawet wniosek o odrzucenie tej ustawy.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji z udziałem Marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego.

Źródło: Polskie Radio Trójka