III Rocznica Katastrofy Smoleńskiej.


644683 10151310938942132 619000792 n10 kwietnia, w III Rocznicę Katastrofy Smoleńskiej, brałem udział uroczystościach upamiętniających ofiary, które w 2010 r. zginęły na pokładzie TU 154M, wśród nich prezydent RP Lech Kaczyński oraz Jego Małżonka Maria. Rano w kościele Seminaryjnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca odprawiono Mszę Św. Przed Pałacem Prezydenckim został odśpiewany hymn Polski i odczytano wszystkie nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej. Kapucyn o. Zdzisław Tokarczyk poprowadził modlitwę za dusze zmarłych: „Stajemy tutaj, aby polecić dusze naszego prezydenta Lecha i jego żony Marii, a także innych pasażerów tego tragicznego lotu. Przychodzimy tutaj w imię Jezusa Zmartwychwstałego, pamiętamy o słowach Apelu Jasnogórskiego: „Jestem, pamiętam, czuwam". Jesteśmy, pamiętamy, czuwamy. Jesteśmy tu, aby w tym miejscu wydeptać miejsce na pomnik. Są tacy, którzy mówią, że nie ma miejsca na pamięć. Swoją obecnością chcemy pokazać, że jest" - mówił.


Następnie w towarzystwie prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz innych parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, odwiedziliśmy groby ofiar i złożyliśmy kwiaty. Jak zawsze, zatrzymałem się dłużej przy grobie śp. Andrzeja Michalaka, zapaliłem znicz i pomodliłem się w intencji mieszkańca Nowego Miasta nad Pilicą. Andrzej Michalak był podoficerem, chorążym Wojska Polskiego, starszym technikiem pokładowym. Urodził się 3 maja 1973 r. w Rawie Mazowieckiej, długo mieszkał w Nowym Mieście nad Pilicą. Zginął w katastrofie, razem z delegacją, która 10 kwietnia 2010 r. udawała się do Katynia.
Przez cały dzień na Krakowskim Przedmieściu gromadził się wielotysięczny tłum. Osoby, które przybyły oddać hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej, trzymały flagi, krzyże i transparenty. Wzdłuż ulicy została rozciągnięta biało-czerwona flaga wielkich rozmiarów. Popołudniu przybył na Krakowskie Przemieście prezes Jarosław Kaczyński i zwrócił się do zgromadzonych w tych słowach: " To trzy lata od wielkiej tragedii, śmierci 96 naszych rodaków, Polek i Polaków, śmierci prezydenta RP, jego małżonki, ostatniego prezydenta na obczyźnie, wielu483584 10151310924777132 1162198579 n wybitnych przedstawicieli naszego życia publicznego. To trzy lata także od tego momentu, w którym wydawało się, że Polacy są i będą zjednoczeni, od tego momentu, gdy w tym miejscu składano dziesiątki tysięcy zniczy, przesuwały się ogromne tłumy. Ta jedność była siłą, ale ta jedność - jedność w bólu, ale także jedność w gotowości przyjęcia tego wielkiego wyzwania - nie wszystkim odpowiadała. Rozbito ją szybko. Rozbito ją w imię nadziei, że emocje opadną, że tragedia zostanie zapomniana. Nie została zapomniana. Państwo tutaj są najlepszym dowodem na to, że nie została zapomniana." Wspominał także śp. Prezydenta RP: „Jeżeli by zapytać, jak można śp. prezydenta najkrócej scharakteryzować, to trzeba powiedzieć: był polskim patriotą. Tak, był polskim patriotą, ale to nie był patriotyzm deklaracji, to nie był patriotyzm pusty. Zabiegał o to, by nasz kraj był suwerenny, był godny, by Polska była poważnym państwem. To była bardzo ważna część tego patriotyzmu i musimy o niej pamiętać. To dziedzictwo musi być kontynuowane. To jest nasze zadanie. Naszym zadaniem jest dążenie do prawdy, ale także musi nim być dążenie do tego, by Polska była silna, dumna, suwerenna. Ale ten patriotyzm zawierał w sobie jeszcze inny ogromnie ważny element. To było dążenie do sprawiedliwości. Polska powinna być krajem dla wszystkich Polaków. Polskie państwo powinno dbać o wszystkie grupy społeczne. Nie może być gorszych i lepszych. Trzeba pamiętać o tych, którym się mniej udało. Trzeba pamiętać o społecznej sprawiedliwości."


Wieczorem Mszę Św. w Archikatedrze Św. Jana Chrzciciela odprawil i homilię wygłosił Ekscelencja Biskup Józef Zawitkowski. Powiedział miedzy innymi:

 

"Nasze przejście Krakowskim Przedmieściem jest pytaniem: Kto winien śmierci Prezydenta?
Mgła, wąwóz, piloci, naprowadzający czy brzoza? Myśmy ich zabili. Zabiliśmy ich słowami, kłamstwem, chamstwem, przekleństwem i szyderstwem. Zaklejaliście sobie usta krzyżem.Bezbożni, perfidni oszuści fałszywie płakali. Ach, Polsko! Ile ty mnie kosztujesz? (F. Kowalska)"

Zakończył homilię słowami: "Dziękuję Wam za 10 kwietnia Roku Pańskiego 2013, za modlitwę
w trzecią rocznicę smoleńską. Wiosna przyszła Matka Boska Zagrzewna do Łowicza ją przyniosła.
Bociany przyleciały. Zwołują się kuropatwy Chełmońskiego, a Papieżem jest Franciszek,
nie dziad, ale ubogi. Wszystko będzie nowe i dobre. Tylko już nie płaczcie, miejcie pamięć dłuższą od nienawiści. Bóg nasz los odmieni ku dobremu. Przecież jesteśmy tylko stróżami naszych braci. Amen."
Uczestnicy Mszy Świętej na stojąco długotrwającymi oklaskami dziękowali Biskupowi z Diecezji Łowickiej.

 

Stanisław Karczewski
wicemarszałek senatu RP