Jaka jest przyszłość polskiej służby zdrowia, czy potrzebuje gruntownej reformy, dlaczego zasady wolnorynkowe nie sprawdzają się w opiece zdrowotnej
, wreszcie czy wprowadzone w ciągu ostatnich 15 lat zmiany w polskiej służbie zdrowia były korzystne – na te i inne pytania szukaliśmy odpowiedzi podczas panelu dyskusyjnego pt.: "Zdrowie Polaków. 5-10-15", który zorganizowałem w Senacie RP.
Spotkanie odbyło się 5 lat po "Białym Szczycie", 10 lat po wprowadzeniu Narodowego Funduszu Zdrowia i 15 lat po zmianie finansowania opieki zdrowotnej z budżetowego na ubezpieczeniowy. W senackiej debacie udział wzięli parlamentarzyści, przedstawiciele środowiska lekarskiego i innych zawodów medycznych, samorządów zawodowych, związków zawodowych, pracodawców i eksperci.
Podczas spotkania mówiliśmy o tym co należy zrobić, jakie decyzje, także te polityczne, dotyczące zdrowia, powinny być podejmowane. Zaapelowałem o polityczną refleksję na ten temat, o odniesienie się do tego, co było. Przede wszystkim o przedstawienie wizji funkcjonowania systemu w następnych latach, bo przecież nie jest możliwe reformie opieki zdrowotnej bez podejmowania politycznych decyzji. Od nich właśnie zależy czy zwiększymy składkę na zdrowie, czy uwzględnimy to, że wzrasta bezrobocie i wpływy do NFZ będą mniejsze, czy będziemy brali pod uwagę, że sytuacja demograficzna w Polsce jest coraz gorsza – coraz więcej ludzi wyjeżdża za granicę – ponad dwa miliony. Dzietność w Polsce jest jedną z najniższych. Na 222 sklasyfikowanych krajów Polska zajmuje 212 miejsce – z dzietnością na poziomie 1,3. Przypuszcza się, że pod koniec tego wieku Polska będzie liczyła 16 milionów ludzi. To są dramatyczne informacje.
W ocenie 80 proc. Polaków obecny system opieki zdrowotnej funkcjonuje źle, zatem debata o zmianach jest niezbędna. Oceniając ostatnie 15 lat funkcjonowania polskiej służby zdrowia i podjęte w tym czasie reformy, mimo społecznych oczekiwań, błędem było przeprowadzenie kilku z nich jednocześnie. Błędem było zmniejszenie z 11 do 7% wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne i scentralizowanie zarządzania kasami chorych poprzez utworzenie Narodowego Funduszu Zdrowia.
Na pewno w tak krótkim czasie nie udało się nam poruszyć wszystkich problemów, ale bez wątpienia był to pewien element w debacie i dyskusji, który przyniesie politykom specjalistyczną wiedzę. Dobre zrozumienie, a przede wszystkim dostrzeganie problemów, z którymi boryka się służba zdrowia, jest już krokiem ku prawidłowemu ich rozwiązaniu.
Stanisław Karczewski
wicemarszałek Senatu RP