Etos słuzby zdrowia zastąpiony został prawem rynku.

Minione 8 lat rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, to niedobry czas dla polskiej służby zdrowia. Działania, które podejmował resort zdrowia nie przyniosły dobrych rozwiązań.

Kolejni ministrowie zdrowia nie sprawdzali się na tym stanowisku, a Bartosz Arłukowicz – w opinii wielu – zapisał się jako najgorszy szef tego resortu. Etos służby zastąpiony został prawem rynku, bilansem zysku i strat.

 

Takie podejście do spraw leczenia nie podoba się naszemu społeczeństwu. Ucierpiał przy tym również prestiż naszego zawodu. Nie cieszymy się już takim zaufaniem Polaków, jak jeszcze kilka lat temu. Nasze środowisko dostrzega te problemy i widzi potrzebę zmian. Wielu lekarzy postanowiło osobiście zaangażować się i wziąć odpowiedzialność za naprawę tego, co przez minione lata było zaniedbywane i psute. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że na listach Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu i Senatu RP znalazło się aż 14 naszych kolegów. Z list innych komitetów również kandydują lekarze. To osoby cieszące się dużym uznaniem w środowisku lekarskimi i wśród pacjentów. Chcą pracować nad rozwiązaniami, które pomogą uzdrowić chory system opieki zdrowotnej. Na pewno nie będzie łatwo, ale należy zmierzyć się z tym wyzwaniem.

 

Dlatego po wyborach 25 października nowy rząd i nowy minister zdrowia powinni rozpocząć pracę od sporządzenia bilansu otwarcia. Bez dokładnego zdiagnozowania bieżącego stanu systemu służby zdrowia nie można rozpocząć jego naprawy. Moje środowisko polityczne posiada wizję jego rozwoju i funkcjonowania w przyszłości. Wobec wielkich wyzwań – zmian demograficznych, niedoboru lekarzy i pielęgniarek – naprawa całego systemu potrwa co najmniej dwie kadencje.

 

Ponieważ jest to już ostatnie wydanie „Pulsu Medycyny” w tej kadencji parlamentu, chciałbym serdecznie podziękować Czytelnikom, Koleżankom i Kolegom lekarzom oraz Redakcji, za miniony czas. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony zamieszczanymi w tym miejscu artykułami. Wiem, że nie każdy zgadza się z moimi poglądami czy oceną, ale cieszę się, że mogliśmy o tym dyskutować. Wiele moich wypowiedzi spotykało się z odzewem; otrzymywałem liczne maile i telefony. Świadczy to o tym, że pomimo natłoku obowiązków środowisko lekarskie łączy troska o naprawę i przyszłość służby zdrowia. Chciałbym, aby po jesiennych wyborach nowy rząd zaczął realizować dobry program, który przyniesie długo oczekiwane zmiany. Życząc tego nam wszystkim, jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

Stanisław Karczewski
wicemarszałek Senatu RP