#PolskaJestJedna Rozmowa z Marszałkiem Senatu RP Stanisławem Karczewskim w najnowszym numerze grójeckiej Gazety "Jabłonka".
R.: Sobotnia Konwencja Zjednoczonej Prawicy, pod hasłem #PolskaJestJedna to sukces wizerunkowy partii rządzących. Zgodzi się Pan z taką opinią wielu komentatorów?
S. K.: W mojej ocenie był to niezwykle udany kongres. Pan prezes Jarosław Kaczyński wygłosił niezwykle mocne, merytoryczne przemówienie, w którym podsumował dotychczasowe osiągnięcia rządu, stopień realizacji obietnic wyborczych i nakreślił plany kolejnych działań. Pan prezes przedstawił bardzo spójną wizję państwa sprawiedliwego, w którym władze pracują dla dobra obywateli i dla lepszej, silnej, bezpiecznej Polski. Jak mówił dążymy do tego, aby Polacy mieli równe szanse, czy mieszkają w powiatowych miasteczkach jak Przysucha, czy na wsi, czy w największych miastach. Hasło tego kongresu odnosi się do tego, że Polska i Polacy tworzą wspólnotę, również duchową.
R.: W ubiegłym tygodniu komisja weryfikacyjna do spraw reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie rozpoczęła swoją pracę. Jak Pan skomentuje dotychczasowe przesłuchania?
S. K.: Komisja weryfikacyjna potrzebuje dużo czasu na rzetelne przeanalizowanie wszystkich dokumentów i przesłuchanie świadków. Jednak już po pierwszych złożonych zeznaniach wydaje się, że w warszawskim ratuszu istniało nieformalne ciało mające wpływ na decyzje o zwrotach nieruchomości. W procesie reprywatyzacji poszkodowanych jest około 40 tysięcy osób, które opuszczały swoje miejsca zamieszkania zmuszone do tego przez „czyścicieli kamienic”. Dotychczas Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało 8 osób, trwa ponad 150 śledztw. Skala afery jak widzimy jest ogromna. Społeczeństwu, mieszkańcom Warszawy należy się wyjaśnienie, a winnym adekwatna do czynu kara.
R.: Czy w Pana ocenie prezydent Hanna Gronkiewicz – Waltz powinna stanąć przed komisją?
S. K.: Oczywiście. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa. Pani Hanna Gronkiewicz – Waltz nie jest od oceniania, czy powołana komisja jest organem konstytucyjnym czy nie. Powinna złożyć wszelkie wyjaśnienia, ponieważ prezydent miasta jest odpowiedzialny za wszystkie decyzje podejmowane w ratuszu. W mediach społecznościowych pani prezydent oświadczyła, że nieprawdą jest, aby kiedykolwiek ingerowała w postępowania. Natomiast jeden ze świadków zeznający pod rygorem odpowiedzialności karnej twierdzi, że brała udział w procesie decyzyjnym. Pani prezydent już dawno powinna się honorowo podać do dymisji, odejść z polityki. Niestety „barykaduje się” w ratuszu i prawdopodobnie pozostanie tam do wyborów w 2018 roku.
R: Nadal w Europie nie pozostaje rozwiązany problem uchodźców. Rząd pani premier Beaty Szydło nie zmienia stanowiska w sprawie relokacji imigrantów, Komisja Europejska i politycy partii opozycyjnych naciskają.
S. K.: Szanowni Czytelnicy, obowiązkiem władz państwowych jest dbałość o bezpieczeństwo kraju i obywateli. Nie zgadzamy się na przymusową relokację uchodźców z wielu powodów. Przede wszystkim wraz z napływem mas uchodźców do Europy przybywają zradykalizowani muzułmanie, terroryści, z wieloma paszportami lub bez dokumentów. Żadne służby nie są w stanie zweryfikować wszystkich przyjezdnych. Prezes Jarosław Kaczyński prawie dwa lata temu w Sejmie mówił o strefach no-go, swoistych gettach tworzonych przez islamistów. Politycy opozycyjni drwili z tych słów. Jednak teraz widzimy, co się dzieje w Szwecji, krajach Beneluksu, Niemczech, Francji, są dzielnice muzułmańskie, gdzie Europejczycy już nie bywają, gdzie policja nawet nie próbuje interweniować. Mieszkańcy mówią tylko po arabsku, dzieci nie uczęszczają do szkół i pojawiają się choroby, których od dziesięcioleci nie było w Europie. Przypomnę, że niedawno w Calais zginął Polak, ponieważ imigranci ustawili barykadę na drodze, by zatrzymać samochody. Ci ludzie nie mają nic wspólnego z uchodźcami z krajów gdzie trwa wojna. To zwykli bandyci.
R.: Ostatni sondaż IBRIS pokazuje, że 60% społeczeństwa jest przeciwko korytarzom humanitarnym. Jeśli nie relokacja, ani korytarze humanitarne to jaki pomysł na pomoc ofiarom wojny w Syrii ma rząd?
S. K.: Wynik sondażu pokazuje nastroje społeczne. Ja również spotykam wiele osób i w wielu rozmowach słyszę to samo: nie zgadzamy się na przymusową relokację uchodźców, nie zgadzamy się na korytarze humanitarne. W ubiegłym tygodniu spotkałem się z biskupem Aleppo, który prosił o udzielenie pomocy potrzebującym, ale tam gdzie toczy się wojna, na miejscu, w Syrii. Potrzeba żywności, odbudowy szkół, szpitali. Pamiętajmy, ze w Syrii obecnie pozostali ci, których nie było stać na wyjazd do Europy, najsłabsi oraz ci, którzy bohatersko walczą o swoją ojczyznę. Oni nie chcą jej opuszczać, pragną wolnego i bezpiecznego kraju.
R.: Politycy Prawa i Sprawiedliwości argumentują, że Polska przyjmuje uchodźców ze wschodu, z Ukrainy.
S. K.: To jest prawda. Przypomnijmy, że do Polski przyjechało po rozpoczęciu wojny na wschodzie Ukrainy bardzo dużo Ukraińców, szacuje się, że nawet milion. Obywatele Ukrainy chętnie integrują się z Polakami, pracują na swoje utrzymanie, wytwarzają PKB. W wielu dziedzinach czy zawodach są nam niezbędni. Nie trzeba daleko szukać przykładów, w grójeckich sadach pracują głównie pracownicy z Ukrainy.
R.: Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował listę szpitali zakwalifikowanych do tzw. sieci szpitali. Czy znajdują się na niej SPZOZ w Nowym Mieście nad Pilicą oraz Powiatowe Centrum Medyczne w Grójcu?
S. K.: Tak. Szpitale grójecki i nowomiejski zostały określone jako placówki pierwszego stopnia, czyli oferujące zabezpieczenie zdrowotne w zakresie na przykład: chirurgii ogólnej, chorób wewnętrznych, położnictwa i ginekologii. Sieć gwarantuje ciągłość świadczeń i pełny cykl leczenia pacjenta, zapewnia też stabilność finansowania poprzez stałą umowę z płatnikiem.
R.: Kilka dni temu uczestniczył Pan w uroczystym nadaniu imienia Bohaterów Radomskiego Czerwca '76 Radomskiemu Centrum Onkologicznemu.
S. K.: Centrum działa od ubiegłego roku, w naszym regionie dotychczas nie było takiej placówki, a zapotrzebowanie na leczenie onkologiczne jest z roku na rok coraz większe. Zachorowalność na nowotwory ma niestety wyraźną tendencję wzrostową. Centrum jest doskonale wyposażone w nowoczesny sprzęt i w porównaniu do mazowieckich placówek ma szeroką skalę oferty świadczeń zdrowotnych. Od 1 lipca w szpitalu ruszy także poradnia onkologiczna. Pacjenci z naszego powiatu korzystali głównie z leczenia w warszawskich szpitalach. Teraz mają wybór.
Nadanie imienia wiązało się z 41. rocznicą brutalnej pacyfikacji przez ZOMO kilkudziesięciu tysięcy robotników, którzy protestowali przeciwko podwyżkom cen. Wysiłek radomskich robotników nie poszedł na marne a ich protesty zbliżyły nas do wolnej Polski, w której dziś możemy żyć i czcić ich bohaterstwo
R: Dziękuję za rozmowę.
S. K.: Dziękuję i pozdrawiam Czytelników.