13 lipca 2018 r. na Zamku Królewskim w Warszawie odbyło się posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, podczas którego posłowie i senatorowie wysłuchali orędzia prezydenta Andrzeja Dudy, wygłoszonego z okazji 550-lecia parlamentaryzmu RP i 100-lecia odzyskania niepodległości.
Na dziedzińcu Zamku Królewskiego zebrali się marszałkowie Sejmu i Senatu – Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski, najwyżsi rangą urzędnicy państwowi z premierem Mateuszem Morawieckim na czele, uczestnicy III Szczytu Przewodniczących Parlamentów Państw Europy Środkowej i Wschodniej.
Zgromadzenie poprzedziła msza św. w bazylice Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela, której przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, a homilię wygłosił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
Otwierając posiedzenie, marszałek Sejmu Marek Kuchciński podkreślił, że 550 lat temu miało miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach polskiego parlamentaryzmu – po raz pierwszy obradowały 2 izby i zyskały właściwą formułę prawno-instytucjonalną. Zdaniem marszałka Sejmu tradycja polskiego parlamentaryzmu zapewnia ciągłość i żywotność idei republikańskiej, idei sprawiedliwości społecznej i rządów prawa.
Rozpoczynając swoje wystąpienie, prezydent Andrzej Duda podkreślił, że posiedzenie Zgromadzenia Narodowego odbywa się w miejscu wyjątkowym; to tu uchwalono najważniejsze w naszych dziejach akty prawne, w tym konfederację warszawską w 1573 r. i Konstytucję 3 maja w 1791 r. „Spotykamy się na zamku warszawskim – symbolu polskiej historii, w miejscu, które było świadkiem najważniejszych osiągnięć polskiego parlamentaryzmu doby przedrozbiorowej i które jest znakiem ciągłości trwania i pracy Polaków” – mówił prezydent. Jak dodał, Zamek Królewski, który został zburzony i przez naród odbudowany, jest też wyrazistym znakiem tego, że „tu, na ziemi, nic nie jest wieczne ani stałe, a każdy znajduje się w drodze”. „Nasza Rzeczpospolita znajduje się zawsze w nieustannej drodze przez historię. Trwa, ale zmienia się. Rozwija się i wzrasta” – stwierdził.
Prezydent Andrzej Duda przypomniał, że historia polskiego parlamentaryzmu rozpoczęła się od sejmu walnego w Piotrkowie w 1468 r. Od tamtej pory sejmowanie, ucieranie poglądów, dążenie do jednomyślności stały się podstawową metodą stanowienia prawa i kierowania polityką Rzeczpospolitej. „Zaangażowanie obywateli w sprawy publiczne i podejmowanie decyzji najważniejszych dla całego narodu przez jego reprezentantów to polskie DNA, niezależne od przemian, sytuacji geopolitycznej, społecznej, ekonomicznej kraju” – podkreślił.
„Kiedykolwiek Polska była wolna, tylekroć Sejm stanowił, i do dzisiaj razem z Senatem, stanowi jedną z głównych instytucji państwa. Gdy po 123 latach zaborów Polska odzyskała niepodległość, zwołanie parlamentu było jednym z pierwszych fundamentalnych rozdziałów w odbudowie państwa” – zaznaczył prezydent.
W opinii prezydenta Andrzeja Dudy sejmowanie od samych początków było jedną z najważniejszych form urzeczywistniania się wolności w życiu publicznym, zwłaszcza wolności słowa i poglądów. Jak wskazywał, wysokie izby korzystają z wolności nieskrępowanej niczym poza odpowiedzialnością za całość państwa i narodu – suwerena, którego reprezentują. „Ta zaś odpowiedzialność nakazuje troskę o to, aby prowadzona debata zmierzała do konkluzji, do rozstrzygnięć, do decyzji, szczególnie tych potrzebnych tu i teraz dla sprawnego funkcjonowania i rozwoju Rzeczypospolitej, ale potrzebnych także dla jej dobrego rozwoju w przyszłości” – mówił. „Spór prawdziwie polityczny, czyli wynikający z miłości ojczyzny, nigdy nie jest jałowy, lecz zawsze wydaje owoce dobre dla wspólnoty” – podkreślił prezydent. Jak mówił, spór jest naturalny i nieunikniony, jest istotą parlamentaryzmu, lecz musi toczyć się w granicach, które zakreśla poczucie odpowiedzialności za całość naszej wspólnoty i za najwyższe dobro, jakim jest Rzeczpospolita. Dlatego odpowiedzialność za wspólnotę nakazuje, aby wynik uczciwie przeprowadzonych wyborów był powszechnie respektowany, nie można więc odmawiać zwycięskiej większości prawa do realizacji jej programu. „Parlamentarzyści nie mogą być stronnikami partykularnych grup interesów, ulegać wpływom czynników zewnętrznych. Muszą się wsłuchiwać w głos obywateli, by dobrze ich reprezentować” – przekonywał. „Każdy, kto pełnił tę zaszczytną funkcję, wie, że największą nagrodą za służbę jest, gdy ludzie mówią o nim – «nasz poseł», «nasz senator», dlatego że mu ufają jako ich przedstawicielowi” – stwierdził. Prezydent zaznaczył jednocześnie, że parlamentarzyści muszą też „obejmować wzrokiem całość spraw państwowych”.
Prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę, że historia nigdy nie dobiega końca i wciąż nowe wyzwania dziejowe czekają, byśmy naszym trudem im sprostali. „Chcemy więc iść dalej, budując silną, suwerenną, demokratyczną Polskę na następne stulecie niepodległości” – zaznaczył. „Oddajemy dziś hołd naszym poprzednikom i przodkom, stajemy, by zaczerpnąć oddechu do dalszej drogi; chcemy iść dalej, budując silną, suwerenną, demokratyczną Polskę na następne stulecie niepodległości” – powiedział. „Wierzę głęboko, że my, Polacy, wielki i mądry naród obywatelski, będziemy umieli z dziedzictwa 550 lat sejmowania czerpać natchnienie i inspirację. Wierzę, że razem zapiszemy kolejne wspaniałe karty w naszych ojczystych dziejach” – zaakcentował. „Wiwat Sejm, wiwat Senat, wiwat niepodległa, wolna, suwerenna Rzeczpospolita” – zakończył swoje wystąpienie prezydent Andrzej Duda.
Źródło: Senat RP