IV Szczyt Przewodniczących Parlamentów Państw Europy Środkowej i Wschodniej #EUROWAW2019.

5 czerwca 2019 r. w Senacie zakończyły się obrady IV Szczytu Przewodniczących Parlamentów Państw Europy Środkowej i Wschodniej #EUROWAW2019.

W symbolicznym momencie, 30 lat po upadku komunizmu i serii demokratycznych przemian w Europie Środkowej i Wschodniej, szefowie izb dyskutowali o kształtowaniu wspólnej pamięci historycznej, znaczeniu komunizmu w świadomości narodów oraz środkowoeuropejskiej wspólnocie doświadczeń. W trakcie szczytu odbyły się dwie sesje: "Upadek komunizmu w Europie Środkowej i Wschodniej - kształtowanie wspólnej pamięci historycznej" oraz "Europa Środkowa i Wschodnia wobec wyzwań współczesnego świata". Wielu uczestników szczytu dziękowało Polsce i Polakom za otwarcie drzwi do wolnego świata w 1989 r.

Do Warszawy przyjechali przewodniczący i wiceprzewodniczący parlamentów: Armenii, Białorusi, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Serbii, Słowenii, Węgier oraz Turcji. W związku ze szczególnym charakterem tegorocznego szczytu wzięło w nim udział kilkudziesięciu dysydentów i opozycjonistów, którzy walczyli o wolność w krajach bloku komunistycznego, m.in. w NRD, Czechosłowacji, na Węgrzech i w ZSRR. Podzielili się oni z uczestnikami szczytu często wzruszającymi wspomnieniami z okresu ich walki o wolność. Wielu z nich mówiło po polsku.

Otwierając pierwszą sesję na temat upadku komunizmu w Europie Środkowej i Wschodniej i kształtowania wspólnej pamięci historycznej, marszałek Sejmu Marek Kuchciński wyraził opinię, że upadek komunizmu spowodował fundamentalne przemiany, które ukształtowały współczesne oblicze naszej części Europy. Uważa on, że był to prawdziwy przełom i swoisty kamień węgielny w budowaniu nowych systemów politycznych. Odwołał się do św. Jana Pawła II, który, jak pokreślił, "związek ducha i polityki uczynił ważnym elementem swojego globalnego duszpasterstwa". "Właśnie taka perspektywa była ważną podstawą odrzucenia ideologii i ustroju komunistycznego. Odmienność wspaniałej kultury Europy Środkowej i Wschodniej okazała się dużo trwalsza niż reżim totalitarny" - zauważył. Marszałek Sejmu opisał, na czym polega budowa nowego ładu oraz prowadzenie nowoczesnej polityki państw tej części Europy: "W naszym regionie znów zyskuje na znaczeniu model Europy Narodów, oparty na regule: maksimum różnorodności na minimum przestrzeni, co stało w całkowitej sprzeczności z komunistycznym modelem" - dodał.

Gość specjalny szczytu, brytyjski filozof i eseista Roger Scruton był zdania, że mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej są spadkobiercami państwa narodowego i oświeceniowej koncepcji obywatelstwa, ale bez tożsamości narodowej nie ma możliwości zbudowania społeczeństwa obywateli. Podkreślił on, że tak jak przed 1989 r. w Europie panował podział na wolną demokrację oraz totalitarny socjalizm, tak obecnie mamy do czynienia z podziałem między przywiązaniem do państw narodowych a kosmopolityczną wizją porządku ponadnarodowego. "Nie sposób dziś zrozumieć naszego kontynentu, jeśli nie uznamy, że jest to stowarzyszenie państw narodowych, a każde z tych państw ma swoje terytorium, zwyczaje, język, rodzime religie, a to są aktywa, które określają lojalność mieszkańców i ich poczucie domu, ale musimy też uznać, że polityczne instytucje naszego kontynentu zwróciły się w kierunku kosmopolitycznym" - mówił. Jego zdaniem, europejska elita rządząca ustanawia prawa "ponad głowami suwerennych rządów”, a przykładem może być kwestia brexitu czy przymusowej relokacji uchodźców. Taka polityka jest prowadzona "bez odniesienia do konkretnych potrzeb i wartości narodowych europejskich". "Ten sam zarzut populizmu jest użyty wobec partii PiS w Polsce oraz wobec Fideszu na Węgrzech - obie te partie są oskarżane o zbyt bezpośredni apel do odczuć ludzi, a zwłaszcza do ich odczucia przynależności” - mówił. "Intelektualna lewica ponownie zajęła stanowisko wyższości moralnej i nie jest gotowa uznać demokratycznej legitymacji ruchów, które uznaje za populistyczne" - ocenił.

W debacie udział wzięli przedstawiciele oficjalnych delegacji, a następnie byli opozycjoniści. Podkreślano, że to „Solidarność” zapoczątkowała zmiany, które położyły kres sowieckiej dominacji w tym rejonie Europy i które położyły podwaliny pod budowę demokracji parlamentarnej w tych krajach. Wiceprzewodniczący Izby Poselskiej Czech Tomas Hanzel mówił, że dzięki wydarzeniom z 1989 r. w krajach Europy Środkowo-Wschodniej doszło nie tylko do upadku komunizmu, ale też do renesansu parlamentaryzmu. „Rząd Tadeusza Mazowieckiego dał nam odwagę. Chciałbym, aby nasza współpraca opierała się na etosie solidarności, abyśmy byli dobrymi sąsiadami i wspaniałymi partnerami w Europie i na świecie”- powiedział. Zdaniem Veroljuba Arsicia, wiceprzewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Serbii, rozbicie ZSRR i upadek komunizmu to punkt zwrotny w dziejach świata. Według niego, był to koniec totalitaryzmu, dyktatury, propagandy, nakazowej gospodarki, chronicznych niedoborów materialnych i naruszania godności ludzkiej. „Musimy codziennie walczyć o to, aby zwyciężał rozum i wiara w życie”- dodał. Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Węgier Laszlo Koever ocenił, że kiedyś to Moskwa narzucała innym państwom sposób myślenia, a teraz robi to Bruksela. "Nie dopuszczają nas do głosu i próbują pozbyć się innych opinii z życia publicznego" - zaznaczył. Przewodniczącego Riigikogu, Parlamentu Estonii, Henn Polluaas powiedział, że ambicje polityczne reżimu komunistycznego przeniosły się na Rosję. "Nasz wschodni sąsiad od 2008 r. jest jak swego rodzaju słoń w sklepie pełnym chińskiej porcelany. Mówię o agresji wojskowej na Gruzję i Ukrainę. Myślę, że było to ostrzeżenie, o którym wielu Europejczyków zapomina, a niektórzy być może udają, że nie ma tej wojny w Europie" - podkreślił. Opozycjoniści przypominali, że „to Polska otworzyła drzwi do nowego świata”, że zakończył się czas podwójnego życia, cierpień i represji. Jednocześnie zwracali oni uwagę, że był to czas wyboru: w miejsce komunizmu mogła powstać demokracja parlamentarna, ale także totalitaryzm o nowym obliczu.

Otwierając drugą sesję na temat Europy Środkowej i Wschodniej wobec wyzwań współczesnego świata, marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział, że narody tego regionu, srogo doświadczone przez historię, są narodami zwycięskimi, albowiem nie ma już uciskających je wcześniej imperiów (rosyjskiego, osmańskiego, Rzeszy Niemieckiej czy monarchii habsburskiej). "Wiemy, że wolność ma swoją cenę i że nic nie przychodzi za darmo. Wiemy też, że wyzwania na czas nierozpoznane potrafią stać się śmiertelnie groźne" - mówił. Marszałek Senatu zwrócił uwagę, że „lista wyzwań, przed którymi stoją narody Europy Środkowej i Wschodniej w ostatnich latach stała się niepokojąco długa”. Wymienił on m.in. wznowiony imperializm Moskwy, przejawiający się choćby rosyjską agresją na Ukrainie, utrzymanie jedności transatlantyckiej, zmiany w wiodących państwach Europy Zachodniej, wybory do Parlamentu Europejskiego, które zmieniły układ sił w unijnych instytucjach centralnych, co jest znaczące zwłaszcza w kontekście wznowienia debaty nad perspektywą budżetową na lata 2021-27, a także wdrożenie projektu Trójmorza. "Zagrożenie rosyjskie czyni w kwestii utrzymania jedności transatlantyckiej żywotny interes państw wschodniej flanki NATO" - dodał. „Wyzwania stojące przed nami są więc liczne i poważne. Wierzę jednak, że zjednoczeni zwycięsko się z nimi uporamy”- oświadczył marszałek Karczewski.

Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Armenii Ararat Mirzoyan podkreślił rolę "Solidarności", która zainspirowała wiele społeczeństw byłego bloku sowieckiego do walki o prawa człowieka. Cytował również piosenkę Jacka Kaczmarskiego "Mury". "Mury w naszym przypadku runęły w 1987 r. i do 1991 r. udało nam się pozyskać niezależność, ale nasza młoda demokracja nie poradziła sobie z wyzwaniami, które się pojawiały" - mówił. Wiceprzewodnicząca Saeima Łotwy Dagmara Beitnere-Le Galla oceniła, że w dzisiejszych czasach fake newsy zwyciężają z demokracją i wolnością słowa. "Dziś musimy znowu walczyć o demokrację, lepiej organizować nasze media i agencje informacyjne tak, żebyśmy mogli wymieniać się informacjami o tym, co dzieje się w naszych krajach" - mówiła. "Nie powinniśmy ufać zagranicznym firmom, które deformują to, co się dzieje naprawdę" - dodała. Arcybiskup Zbigniew Stankiewicz z Łotwy uznał za główne wyzwania "walkę o duszę Europy", przebiegającą na poziomie światopoglądowym, i wojnę kulturową. Anatol Salaru z Mołdawii twierdził, że nad Europą Wschodnią nadal rozpościera się cień komunizmu, wymieniając jako przykłady Naddniestrze i Krym.

Na zakończenie szczytu marszałek Kuchciński podkreślił, że wybrzmiały na nim mocno dwa postulaty: pierwszy to potrzeba poczucia wolności, drugi to bezpieczeństwo i potrzeba jego umacniania we wszystkich obszarach na całym terenie Europy Środkowej i Wschodniej. Marszałek Karczewski zaznaczył, że kluczowymi słowami, które były powtarzane zarówno przez byłych opozycjonistów, jak i przedstawicieli parlamentów, były: solidarność i wolność. "Chcemy budować wolną Europę, wolnych narodów, wolnych państw i solidarnych" - oświadczył. Poinformował, że "Polska była, jest i będzie ambasadorem tych krajów, które są na drodze do Unii Europejskiej i do NATO". "I zapewniliśmy się wzajemnie, że będziemy solidarnie rozwiązywać problemy stojące przed Unią Europejską i przed Europą" - powiedział.

 

Zapraszamy do objerzenia oświadczenia Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i Marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego po zakończonych obradach.

 

 

Źródło: Senat RP